Witam Was!
Sobotę spędziłam w lesie:) No, może kawałek soboty, bo deszcz wpłynął na mój szybszy powrót.
Co mnie pozytywnie zaskoczyło, to ilość mchu wśród niebywale wysokich drzew. Jest więc z czego wybierać na wszelkiego rodzaju kompozycje kwiatowe.
Z zebranych w lesie owoców powstał wianek.
A że jesień tuż, tuż to dodałam kolor pomarańczowy.
Zabiorę go ze sobą do Polski.
Dodałam przez przypadek dwa zdjęcia i teraz nie wiem jak to usunąć;/
Wrzosy znalazły się również w dzbanku. Dwa bukieciki zrobiłam też dla Mamy. Już się nie mogę doczekać jak to wszystko w domu poukładam.
Pozdrawiam i życzę radosnej niedzieli.
Bo w Rakowie dzisiaj dożynki parafialne. Właśnie rozmawiam z Mamą przez skypa jak było w kościele. Jak mi wyślą jakieś zdjęcia, to dodam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz